Rodzic autystycznego dziecka przed wakacjami.

Bez kategorii, Zasobnik

Dzisiejszy wpis będzie o tym jak może czuć się rodzic autystycznego dziecka przed wakacjami.

Kiedy od pewnego czasu rozmawiam z różnymi rodzicami dzieciaków w spektrum autyzmu, powtarza się wspólny motyw. „Z niczym nie zdążam”. „Nic nie robię”. „Wydaje mi się, że jestem leniwa”. „Wciąż odczuwam zmęczenie”.
I mam wrażenie, że pod każdym z tych stwierdzeń ukrywa się nieco poczucia winy. Słyszę informacje (głównie od matek), że są w domu z dziećmi od czasu rozpoczęcia epidemii i jest to dla nich czas niezwykle trudny.

Oto co słyszę:

Jestem cały czas w domu, a zaległe rzeczy do zrobienia w domu zaczynają już urastać jak góry.
Kompletnie nie mam kiedy zająć się tym, co mnie interesuje.
To moja wina, że nie umiem zadbać o swoje potrzeby.
Powinnam wyjść czasem z domu, ale po prostu nie mam na to siły.
Nie jestem w stanie jednocześnie pilnować nauki i pracować.
Kiedy kończą się zdalne lekcje, wszyscy jesteśmy zmordowani.
Wieczorem mam wrażenie, że jak usłyszę jeszcze jedno „mamo”, to moja głowa rozpadnie się na kawałki.
Nieustannie robię to samo: zmywanie, gotowanie, ścieranie podłóg. Nic co mnie rozwija.
Jeszcze trzy miesiące temu byłam innym człowiekiem. Wyglądałam, myślałam, rozmawiałam. Teraz mój świat ogranicza się do zgłębiania robloxa i rozwiązywania konfliktów między dziećmi.
Jestem kompletnie wykończona próbą zaspokojenia potrzeb każdego z nich indywidualnie, bo wspólnie to wogóle nie przechodzi.

Dlaczego przebywanie w domu jest trudnym czasem?

Co sprawiło, że stajemy się coraz bardziej zmęczeni i wypaleni w tym szczególnym czasie jakim jest pandemia?
Nasze życie przeszło w trakcie tych kilku miesięcy kolosalną zmianę.
Często z osób prowadzących bardzo dynamiczny tryb życia, zmieniliśmy się w osadników, którym brak stymulacji nie służy. Trudno jest znaleźć motywację do porannego makijażu i fajnego ubrania, gdy wiemy, że przez cały dzień będziemy poruszać się pomiędzy kompem, kuchnią, łazienką i ewentualnie błotem w ogrodzie albo wyjdziemy na zewnątrz w jakieś wyludnione miejsce.
Mechanizmy rodzicielskiego wsparcia, które do tej pory mieliśmy, często przestały być dostępne. Nie wyślemy tak łatwo jednego rodzica z dwójką dzieci do kina, na basen, czy gdziekolwiek, bo z racji ograniczeń nie mamy pewności czy wyjście dojdzie do skutku. A my w tym czasie nie spędzimy kilku godzin w samotności we własnym mieszkaniu.

Co się wydarzyło?

Od września przebrnęliśmy przez normalny tryb systemu edukacji, który w naszym kraju jest i tak bardzo obciążający dla nietypowych dzieci. Potem przeżyliśmy grudzień i świąteczne emocje, które dla wielu osób w spektrum autyzmu są trudne. Zahaczyliśmy po drodze proceder wystawiania ocen na semestr. Ferie. Kilka dni szkoły.

Następnie wpadliśmy w przymusową izolację. Po dwóch tygodniach izolacji, zrzucono nam na barki kompletnie niedostosowany system zdalnej edukacji. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim próbowaliśmy ogarnąć codzienne trudności związane z obciążeniem sensorycznym naszych dzieci, z obciążeniem naszym własnym.

Dołączyły emocje związane ze strachem przed chorobą, przed zarażeniem najbliższych, przed śmiercią, przed nieznanym. Później w bardzo szybkim tempie rozpoczęliśmy proces adaptacji do zmian w codziennym życiu – brak swobodnych zakupów, brak możliwości wyjścia, wariactwo wyborcze, polityczne, pracowe. A gdzieś jeszcze upychamy próby wspierania dzieciaków w tej sytuacji, tłumaczenia, wyjaśniania wszystkiego co się wokół dzieje.

Dodatkowo próbujemy im wyjaśniać, że oceny w czasie pandemii, nie są najważniejsze, że egzamin ósmoklasisty trzeba przeżyć. Oswajamy codzienne lęki, trudności, przekonujemy, że jedzenie jest jadalne a sen nie jest wrogiem. Uczymy co to jest smutek, ból, cierpienie, złość, radość, szczęście, bliskość.

By wreszcie, gdzieś w pozostałościach czasu, zauważyć że też jesteśmy ludźmi, którzy mają jakieś potrzeby i pragnienia. Choćby pragnienie uporządkowanej przestrzeni czy potrzebę ciszy choćby przez chwilę.

Zatem jak może czuć się rodzic autystycznego dziecka przed wakacjami?

Jak ta Etna na obrazku. Działamy na oparach a im więcej zużywamy oparów, tym bliżej naszego wybuchu. Jest szansa, że nieco ulży nam, gdy zejdzie z nas obowiązek pilnowania edukacji. Jednak pozostałe potrzeby rozwojowe dzieciaków pozostają. Dlatego, by nie dopuścić do wybuchu potrzebujemy wsparcia. Ostatniego dnia przed ogłoszeniem izolacji,  z Aleksandrą Oszczędą, opowiadałyśmy o wsparciu rodzica. Teraz wydaje się być to niezwykle ważne, by siebie wspierać. Zajrzyjcie do Ola i Asia na kanapie .

Potrzebujemy zadbać o własne zasoby i się zregenerować, by móc czerpać radość z rodzicielstwa a co za tym idzie ze swojego życia. Ja wysyłam dzieciaki na kilka dni do babci, bo są za małe jeszcze by pojechać na kolonie Prodeste  , ale czekam niecierpliwie, kiedy dorosną do tego etapu 🙂 Bo chcę żeby ten „rozdzielny” czas był czasem odpoczynku i inspiracji zarówno dla mnie jak i dla nich.

Joanna Jakś, specjalista d.s. wsparcia rozwoju osób ze spektrum autyzmu, mama dzieci w spektrum autyzmu.

No tags for this post.
rodzic dziecka autystycznego

utworzone przez | cze 18, 2020

Zobacz więcej postów:

Emocje – czy można być na nie przygotowanym?

Chociaż nie należę do osób szczególnie religijnych, to mam kilka ulubionych cytatów z Pisma...

Zasady w życiu człowieka z Zespołem Aspergera

Zasady, w życiu człowieka z Zespołem Aspergera, mogą być postrzegane z dwóch punktów widzenia....

Jasper Jull i życie w rodzinie

Od rana po głowie biegają u nas myśli związane z Juulem. Nie wiemy kto z was i w jakiej ilości...

Plan aktywności kołem ratunkowym rodzica

#samoświadoma środa, czyli taki dzień w którym budujemy samoświadomość rodzica. Zastanawiałam się...

Bądź łagodny

Hejt, pseudozdalnanauka, koronawirus, kryzys gospodarczy, szarlatani chcący zarobić na pandemii,...

Wypalenie rodzicielskie

Śledząc rodzicielskie grupy tematyczne widzimy, że niezwykle ważnym jest poruszenie od dzisiaj...

Lato, autyzm i zmysły – co je łączy

Lato - autyzm i zmysły - co je łączy. Czy te słowa mają ze sobą związek? Czy są jakiekolwiek...

Czy słyszysz swoje myśli?

Czy słyszysz swoje myśli? W tym tygodniu krążymy wokół diagnozy. Po co ją robić, czy przekazywać....

Porządkowanie głowy

Nie wiem czy Wy też macie poczucie, że zmiana warunków egzystencji wpływa na wzrost ilości spraw,...

Czy plan aktywności pomaga?

- Jesteś głupia! - Wszystko jest do dupy! - Nie, nie, nie, wszystko mam robić ja! -...
Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0