Nie wiem czy Wy też macie poczucie, że zmiana warunków egzystencji wpływa na wzrost ilości spraw, które siedzą w głowie i się kumulują. Ja wiele z tych rzeczy nazywam trupami w szafie, nie widać a wiem że są i rodzą poczucie zagrożenia. To te rzeczy, które działają na nasz mózg jak „programy w tle”. Sprawy jeszcze do załatwienia, stałe poczucie, że z czymś się nie zdążyło, że było coś jeszcze, ale w tej chwili nie pamiętam. W tym szczególnym czasie, gdy potrzebujemy odnaleźć się w nowej rzeczywistości skumulowane, zaległe sprawy mogą źle wpływać na nasze samopoczucie, o które warto teraz dbać. W ramach wsparcia rodzica proponuję znaleźć jakiś kącik i na karteczce spisywać sobie wszystko co przychodzi do głowy. Jak tylko wpadnie jakaś sprawa przydzielić ją do właściwej kategorii, a gdy sprawy są terminowe z datą deadline. Takie wyrzucenie na zewnątrz odciąży nasz mózg i powoli na kontrolę i zachowanie poczucia sprawczości w naszym życiu. Zobaczmy, co da się przydzielić do każdej kategorii.
Kategorie ( dla osób niewidzących) są cztery. Ważne pilne, nieważne pilne, ważne niepilne, nieważne niepilne. W następnych patentach podpowiemy co zrobić z nimi dalej. Może spodobają się Wam nasze pomysły. Nie spieszcie się. To nie jest zadanie do wykonania na już. Niech sprawy spływają na kartkę z waszej głowy, tak abyście mogli przyjrzeć się temu co jest realnie do zrobienia bez poczucia winy, lęku, niepewności, uczucia zagrożenia. Celem tego działania jest ułatwienie sobie życia i możliwość uporządkowania.
Aleksandra Oszczęda, pedagog specjalny
Joanna Jakś, specjalista d.s. wsparcia rozwoju osób ze spektrum autyzmu
Autorki są mamami dzieci w spektrum autyzmu